U Hrithika jest godzina:
Mumbai |
Hrithikoznawca
Offline
Hrithikoznawca
Czemu nasi polscy mężczyźni nie mogą się tak ubierać i dbac o siebie... Nie chodzi mi to o wszystkich,a le nawet gwiazdy chodzą zaniedbane...
A wszyscy panowie z tego pokazu prezentowali się wyśmienicie
Offline
Fan Hrithika
Niestety, w Polsce panuje moda na ekstremizm. Albo facet w ogóle o siebie nie dba i goli się tylko do kościoła albo stawia włosy na żel i nosi łańcuch ze złota na znak małomiasteczkowej ( sorki to przenośnia:))) zamożności. Tochę już żyje na tym świecie a znam tylko jednego faceta, który wie jak nosić biżuterię , nosi ją i ma klasę. Zresztą na rynku można dostać tylko sygnety , spinkę do krawata, spinki do koszuli i tandetne łańcuchy jak dla krowy. Nie widziałam gustownej biżuterii dla mężczyzn. Mój mąż spinki do krawata używa jak zakłada krawat, łańcuch kojarzy mu się jak mnie - z krową, a spinki do mankietów nie do każdego stroju pasują. Oboje mamy podobne zanie co do sygnetu - można nosić jak jest rodowy z herbem ale ilu taki ma??? Przypomniało mi się - znam jeszcze kolegę, który czasem zakłada sygnet po dziadku ... ale tylko na wielkie uroczystości bo jest niewygodny:)) Oczywiście jego babcia była hrabianką:) Fakt znam go prawie 20 lat ale nigdy nie widziałam go nieogolonego, nawet w buszu:)) Szlachectwo zobowiązuje
Offline
Pasjonat Hrithika
No tak, złoty łańcuch na szyi to szczyt tandety, przynajmniej dla mnie. Włosy na żel podobnie, dzisiaj w kościele siedział przede mną taki nażelowany, myślałam że padnę Ja w sumie lubię jak facet ma jakoś te włosy ułożone/postawione, ale litości, nie tym obrzydliwym żelem, tylko czymś czego nie widać.
U faceta biżuterię nieszczególnie toleruję, a może inaczej - nie wszystkie jej rodzaje. Rzemyki i koraliki są ok, podobnie nie mam nic przeciwko cienkim łańcuszkom z zawieszonym jakimś drobniutkim wisiorkiem i cienkim bransoletkom, tak samo nie przeszkadza mi jeden, góra dwa pierścionki (srebrne!) ani kolczyki w uszach, ewentualnie w brwi - ale też nie jakieś z diamencikami jak czasem mają raperzy, tylko proste srebrne. I oczywiście ładne, męskie zegarki, to w końcu też element biżuterii.
No ale nie wszystko na raz. Na przykład pan z drugiego zdjęcia (kto to?) już przesadził, ma na sobie za dużo i niebezpiecznie zbliżył się do tej granicy między mężczyzną a wiecie jakim typem "faceta".
Natomiast co do tematu, biżuterii Farah - przepraszam, nie podoba mi się. Nie podoba mi się tylko jako propozycja biżuterii dla mężczyzn, bo ogólnie jest całkiem ładna, prosta i jednocześnie wyrazista, sama bym taką nie pogardziła. Ale gdyby mi facet założył coś takiego, kazałabym mu to natychmiast zdjąć, to kobiecie wolno bawić się błyskotkami
Offline
Hrithikoznawca
Pan na drugim zdjęciu to Salman Khan On lubi się obwieszać złotem, srebrem i diamentami a czesto nie ma wolnego palca od tych wszystkich sygnetów i pierścieni:P
Mnie to tez rozwala ale podobno Salman ma duże powodzenie u zachodnich kobiet
Co do tej biżuterii dla mężczyzn, niektóe wisiorki/naszyjniki mi się podobają...ale żeby takie coś założyć, trzeba faceta odpowiednio ubrać
Co do łańcuchów i innych takich...,chyba nie musze tłumaczyć, elementów zgadzam się w 100% Ostatnio byłam w mieście i mijało mnie 3 takich mega rozniesionych pakerów w dresach i z imitacją (bo nie wierzę, że to prawdziwe złoto ) złotego łańcucha... Tak mnie zemdliło na ten widok, że nie omieszkałam na głos powiedzieć, że zaraz zwymiotuję Dobrze, że byłam z kolegą, to mnie szturchną, zanim bym palnęła przy nich jeszcze jakiś 'przyjemny' tekst
Offline