Ale za to mu się pochwała należy, zawsze jestem pod wrażeniem gdy aktor tak podchodzi do roli Kojarzy mi się to z Viggo Mortensenem, który do roli Aragorna ciągle chodził zarośnięty i w kostiumie, żeby się jak najlepiej wczuć w rolę, albo z Anthonym Hopkinsem jako Hannibalem Lecterem - ten z kolei oglądał nagrania z rozmów z psychopatami

I za to uwielbiam naszego Hrithika! Rzadko który aktor ma w sobie tyle samozaparcia i tak mocną wolę, żeby aż do tego stopnia przygotowywać się prywatnie do roli!
Ale zjazdu po schodach bym mu zabroniła..., bo jak się nie uda i spadnie, to może sobie porządną krzywdę zrobić...

A to, że Hrithik jest nieosiągalny i wszyscy mają prikaz milczeć, to lepiej dla filmu, wg mnie. to bardziej buduje napięcie i nie postawi wygórowanych oczekiwań względem produkcji

Hrithik to prawdziwy perfekcjonista Podziwiam Go za to, że tak poważnie podchodzi do roli, którą ma zagrać Ale tak chyba można poznać aktora z prawdziwym powołaniem Na pewno to, że będąc w domu decyduje się na przebywanie na wózku pomoże Mu lepiej zrozumieć co czuje postać, którą gra. Podobnie jednak jak Tinahri odradzałabym Mu próbę zjeżdżania wózkiem po schodach. Przygotowanie do roli jest ważne, ale Jego zdrowie i bezpieczeństwo najważniejsze

A z Tobą Misiu zgodzę się co do "Kites". Moim zdaniem za bardzo odwlekają premierę. Cały ten zapał i zainteresowanie wokół filmu przycichło w porównaniu z tym co było kilka tygodni temu. Moim zdaniem najlepiej by było gdyby premiera była zaraz po Cannes, ale widać twórcy filmu mają inny pomysł. Cóż, tak czy inaczej będziemy czekali na ten film, bo naprawdę wiele nadziei jest z nim łączonych a przede wszystkim będziemy chcieli zobaczyć tam Hrithika Jego fani na pewno będą czekali na premierę z wielkim zainteresowaniem i z wielkimi emocjami

Jutrzenka